Sarbinowo

Sarbinowo to turystyczna perełka wśród miejscowosci letniskowych, malowniczo położona nad morzem w odległości ok. 6 km na zachód od Mielna. Niewątpliwym atutem miejscowości są piękne i czyste plaże strzeżone oraz odpowiednio przystosowane kąpieliska letnie. Turyści przybywający do Sarbinowa w okresie letnim mogą cieszyć się wspaniałym mikroklimatem, który charakteryzuje się dużym nasłonecznieniem oraz bogatym w jod morski powietrzem.

Poza niezwykłym położeniem nad morzem w otoczeniu pięknej przyrody, Sarbinowo oferuje także liczne atrakcje dla odwiedzających, związane z barwną historią miejscowości. Pierwsze informacje o tym miejscu zapisane są w dokumentach z 1309 r. Ciekawostką jest fakt, że dawniej miejscowość oddalona była aż o 1,5 km. od linii brzegowej, a dziś nasze domki letniskowe nad morzem dzieli od niej zaledwie kilkadziesiąt metrów. Miłośnicy zabytków historycznych mogą podziwiać w Sarbinowie kamienno - betonowy mur oporowy długości około 1 km wzdłuż plaży z 1910 roku obecnie przekształcony w elegancką szeroką promenadę z licznymi atrakcjami, kafejkami i restauracjami, oraz neogotycki kościół z 1856 roku.

Promenada nadmorska

Sarbinowo jest jednym z nadbałtyckich letnisk. Swoja renomę zawdzięcza długiej i czystej plaży, wzdłuż której biegnie spacerowa promenada.
Przez wieki morze wdzierało się coraz głębiej w ląd. Aby powstrzymac ten proces, w 1910 r. umocniono brzeg liczącym kilometr murem zaporowym zbudowanym z kamieni i betonu. Grzbiet tego muru stał się własnie wspomniana promenada. Rozdziela ona plażę oraz ciag kawiarenek i ogródków gastronomicznych. O każdej porze roku rozciąga się z niej piękny widok na morze.

W ubiegłym roku promenada została odnowiona i poszerzona , posiada też długie molo na wieczorne spacery. Pełna słońca i gwaru w dzień jak również wieczorem tętni życiem a czas upływa wesoło w licznych kawiarenkach, barach z muzyką na żywo i tańcami, pubach z dyskotekami i karaoke , a to wszystko z widokiem na morze i piękne zachody słońca. Promenada to wymarzone miejsce na spacery przy zachodzie słońca, a liczne atrakcje dla dzieci umożliwiają przejażdżki na konikach lub pojazdach akumulatorowych u boku swoich rodziców. Do dyspozycji wczasowiczów ustawiono wiele ławeczek oraz lunet obserwacyjnych.

Bez pokonywania wielkich dystansów mogą Państwo odwiedzić:

Mała stadnina koni i kucyków - 250m

Śniadanie ze świnką wietnamską

W małym zoo prowadzonym na dużym, zielonym, ogrodzonym terenie, w zbudowanych z korowej obrzynki szałasach zobaczyc można najróżniejsze odmiany pawi, bażantów, kur, przepiórek, gołębi, kaczek, gęsi, królików, swinki wietnamskie i kozy miniaturki. Zwierzęta stanowią największą atrakcję dla dzieci, które chętnie pomagają przy ich karmieniu. . Rodziny odwiedzające Sarbinowo przyznają zresztą, że jedna wizyta w małym zoo często nie jest wcale wystarczająca z punktu widzenia maluchów.

Neogotycki kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny

Kosciół parafialny wybudowany w 1856 roku – najcenniejszy obiekt architektoniczny Sarbinowa. W połowie sierpnia w Parafii jest odpust a z tym związane liczne występy , degustacje regionalnych dań i wypieków oraz możliwość skosztowania wielu gatunków ryb przyrządzanych na różne pyszne sposoby. Cała impreza przygotowana jest z bardzo dużym zaangażowaniem i przyciąga wszystkich turystów z Sarbinowa i okolic. Naprawdę godne polecenia!

Liczne trasy turystyczne piesze i rowerowe

Liczne trasy turystyczne piesze i rowerowe, na terenie otwartym jak i duktem lesnym łączącym Sarbinowo z Chłopami a dalej Mielnem, jest to wymarzone miejsce na spędzenie upalnego popołudnia idealne do uprawiania nordic walkingu w cieniu i zapachu drzew oraz spiewu ptaków, a poza tym m.in. Szlak Latarń, Szlak Pałaców, Szlak Gotów.

Pensjonat "Oskar" przy dawnej promenadzie nadmorskiej

Na przełomie XIX i XX wieku zaczęły zyskiwac popularnosc nadmorskie miejscowosci Pomorza. Dotychczasowe senne rybacko-rolnicze wsie zaczęły byc modnymi letniskami i kurortami przyciągającymi spragnionych wypoczynku turystów. Wsród nich znajdowały się Mielenko, Chłopy i Sarbinowo. Rodzące się wczasowiska potrzebowały przede wszystkim infrastruktury. Jedna z inwestycji turystycznych realizowanych w początkach XX wieku była nadmorska promenada biegnąca przez te miejscowosci. Gruntową trasę poprowadzono szczytem nadbrzeżnych wydm. Jednym z odcinków nadbałtyckiej promenady łączącej Sarbinowo z Mielnem jest dzisiejsza ulica Lesna w Sarbinowie, a biegnąca zaledwie kilkanaście metrów od naszych domków Przy wytyczonym ciągu spacerowym zaczęły powstawac z czasem domy i pensjonaty przeznaczone dla letników. Jednym z nich był znajdujący się pod numerem 5 dom wczasowy Oskar. Liczący trzy kondygnacje murowany budynek z drewnianymi altanami, obecnie otoczony lasem, służy swoim celom do chwili obecnej.

Ryglowa chata z ok. 1870 r.

W Sarbinowie najstarszym, istniejacym dzis domem jest chata rybacka przy ulicy Nadmorskiej 4. Budynek pochodzi z około 1870 r. i został wzniesiony w technice ryglowej. Parterowy, przysadzisty obiekt posiada wysoki, czterospadowy dach, kt.rego pokrycie zmieniono po wojnie na niezdrowy eternit. Do chaty przylega niewielki budynek gospodarczy. Leciwy budynek jest do dzis w czesci zamieszkany, ale niestety ze wzgledu na stan techniczny jego los pozostaje niepewny. Niemniej warto poswiecic mu chwile uwagi.

Atomowy krzyż

Przydrożne krzyże spotykamy na terenie całej Polski. Stoją przy drogach, spotkac je możemy również w miejscowosciach. Fundowane były na różne okazje. Niepowtarzalny krzyż zobaczyc można w nadmorskim Sarbinowie. Stanął tutaj w czasie, gdy pojawiła się koncepcja budowy elektrowni atomowej w okolicach Gasek. Wysoki krzyż zamiast poziomej belki ma stylizowaną kapliczkę z Matką Boską, nad którą umieszczono niewielki krucyfiks. Poniżej na słupie znalazł się napis "Broń od atomu". Krzyż jest wyrazem obaw mieszkańców i wczasowiczów związanych z lokalizacją elektrowni.

Mielenko

Zabytkowa zabudowa

Zachowało się tu kilkanascie chałup i budynków gospodarczych o konstrukcji szachulcowej, pochodzących głównie z XIX w., z charakterystycznymi naczółkowymi dachami. Warto również obejrzec rzadko spotykany, jedyny w gminie, zabytkowy budynek bramny.

Ogrody Tematyczne Hortulus w Dobrzycy

Ogrody Tematyczne Hortulus w Dobrzycy – Hortulus to obszerny kompleks zawierający: jedyne Ogrody Tematyczne w Polsce udostępnione do zwiedzania, Szkółkę Roślin Ozdobnych, Centrum Ogrodnicze wraz z marketem "Ogród i Galeria" oraz caffebar "Barwinek".

Latarnia w Gąskach

Latarnia w Gąskach – jedna z najwyższych latarni na polskim wybrzeżu. Z jej szczytu rozciągają się malownicze widoki na morze i okolicę. Plaża natomiast jest długa, nieprzeludniona i miejscami kamienista co nadaje jej bałkańskiego charakteru. Polecamy na całodniową wycieczkę.

Gąski

Zielona glinka u podnóża latarni

Latarnicy pracujący w Gaskach wielokrotnie z zaciekawieniem obserwowali autokary przywożące niemieckich turystów, którzy szybko zwiedzali latarnie, a pózniej w foliowych torbach upychali wykopywaną w pobliżu zabudowań latarni glinę. Dziwne zachowanie turystów wzbudziło zainteresowanie mieszkańców wsi - bo cóż takiego jest w zielonej glince? A jest wiele. Zielona glinka jest bodaj najcenniejszą z glinek stosowanych w agrilloterapii - leczeniu różnych schorzeń przy pomocy glinki. Robi się z niej pastę wykorzystywaną do okładów oraz roztwory koloidalne zarówno do kąpieli, jak i do picia. Wspomaga ona leczenie m.in. zapalenia jelit, okrężnicy, wrzodów żołądka, prostaty, stwardnienia rozsianego, łagodzi bóle reumatyczne i migrenowe, leczy trądzik, egzemy i różne choroby skórne. W wielu krajach leczenie glinka stosują sanatoria. Ten jeden z najcenniejszych mineralnych produktów leczniczych można tam kupic również w aptekach. W Polsce leczenie glinką jest nadal mało popularne. Nieco egzotyczną terapię glinką można jednak wypróbowac podczas letniego wypoczynku. Przygotowanie kataplazmów (okładów) z glinki czy maseczek pięknosci wymaga specjalnych przygotowań, są one tajemnicą gabinetów zabiegowych. Trochę z tych tajemnic zdradza strona internetowa poswięcona agrilloterapii: www.agrilloterapia.wizytowka.pl. W to ciekawe miejsce warto wybrac się więc nie tylko na wypoczynek, ale także po zdrowie.

Pałac Morski

Pałac zbudowany został w drugiej połowie XIX wieku w stylu neoklasycznym. Otoczony jest zabytkowym parkiem, bez alejek, o powierzchni ok. 6,7 ha, w którym rosnie szacunkowo 1000 drzew. Występują tu miedzy innymi buki, cyprysy groszkowe oraz srebrzyste klony. Pałac oddalony jest ok. 900 metrów od morza i pełni funkcje osrodka rehabilitacyjno-wczasowego. Cały teren pałacu i parku jest ogrodzony i posiada dwie bramy wjazdowe.

Chłopy

Osada rybacka położona 2 km od Sarbinowa. Całość miejscowości objęta jest ochroną konserwatorską ze względu na wyjątkowy zespół budownictwa ludowego. Z naszej części plaży już w 5 minut spacerkiem docieramy na pyszną swieżą rybkę serwowaną bezpośrednio przez rybaków.

Dom przy rybackiej przystani (1910)

Nadbałtyckie Chłopy od ponad stu lat przyciągają latem wielbicieli wypoczynku nad morzem. Ta stara rybacka osada popularnym letniskiem została na przełomie XIX i XXw. Jedną z najurokliwszych atrakcji Chłopów jest przystań rybacka, w której kutry wyciągane są na plażę. Bezposrednio w jej pobliżu znajduje się parterowy dom z dwoma werandami, który wzniesiono około 1910 r. Był wówczas jednym z pierwszych obiektów udzielających gosciny letnikom. Jego własciciele wynajmowali werandy oraz pomieszczenia w budynku gospodarczym położonym na wydmie. Dzis dom niewiele się zmienił. Zmieniło się natomiast jego bezposrednie otoczenie, ale niezmiennie obok niego biegnie scieżka do przystani, a tam można zjeść pysznie przyrządzoną rybę lub kupic ryby swierzo wędzone, jednym słowem raj dla podniebienia smakoszy ryb.

Dom przy ulicy Kapitanskiej 17

Ulica Kapitańska w Chłopach na przełomie XIX i XX wieku nosiła nazwę Dorfstrasse i była główną arterią kurortu Ostseebad Bauerhufen. Na jej zabudowę składały się w większosci szachulcowe budynki dawnych gospodarstw rolnych i rybackich. Do chwili obecnej przetrwało kilkanascie takich obiektów, które są elementem zabytkowego dzis układu urbanistycznego miejscowosci. Jednym z dawnych domów przy ulicy Kapitańskiej jest dwurodzinny budynek noszący numer 17. Powstał on w końcowym okresie XIX wieku i wraz z zabudowaniami gospodarczymi tworzył typową zagrodę rybacka. Do 1945 roku jego własciciele prowadzili tutaj sklep. Po wielu latach niedoinwestowania w ostatnim okresie dom poddany został gruntownemu remontowi. Niestety jego elewacje otynkowano, przykrywając charakterystyczny „pruski mur”. Mimo utraty swojego klimatu dom reprezentuje typowa dla chat rybackich bryłę. Przysadzisty, parterowy budynek nakryty jest wysokim, czterospadowym dachem. Pod nim znajduje się użytkowe poddasze.

Dom w "kratkę" przy ulicy Kapitańskiej 20 (1890)

Wsród uroczych domów w „kratke”, jak nazywa sie szachulcowe budynki, warto zwrócic uwagę na obiekt przy ulicy Kapitańskiej 20. Budynek powstał około 1890 r. Jego bielone mury poprzecinane liniami czarnych belek drewnianej konstrukcji wyróżniają się na dawnych i dzisiejszych pocztówkach Chłopów. Obecnie obok domu i zabudowań gospodarczych wzniesiono utrzymane w tym samym stylu nowe budynki z pokojami do wynajęcia.

16 południk

Na wschód od miejscowosci Chłopy ( na trasie spacerowo-rowerowej ) przebiega 16 południk geograficzny. Miejsce to oznaczone jest kamiennym głazem z zamocowaną na nim tablica informacyjna. Jest to również atrakcyjne miejsce dla turystów wędrujących czerwonym szlakiem z Mielna do Sarbinowa.

Mała rybacka wioska nad Bałtykiem

Jest prawdopodobnie jedyną wsią w Polsce wpisaną do rejestru zabytków z zachowanym tradycyjnym układem rybackiej osady oraz domami z XIX wieku, ozdobionymi ludowymi malowidłami. Największą atrakcją Chłopów jest port rybacki, gdzie kutry są wciągane na brzeg, a w boksach rybackich można kupic swierzo złowione ryby, miedzy innymi: flądrę, dorsza, turbota, łososia czy węgorza.

Rejsy statkiem po jeziorze Jamno i rejsy na Bornholm.

Pole golfowe „Alte Farm” w Rusowie – 9 dołków, oddalone o 19,5 km.

Kołobrzeg

Molo

Kołobrzeskie molo to wielka atrakcja miasta. Pierwsze molo w Kołobrzegu powstało w 1881 r. przy Pałacu Nadbrzeżnym i miało 100 m długości. Podczas II wojny światowej molo wraz z pałacem zostały zniszczone. To, po którym możemy dziś spacerować, zostało oddane do użytku 19 czerwca 1971 r. Kołobrzeskie molo jest najdłuższą żelbetonową budowlą w Polsce. Szerokość współczesnego mola to 9 m, natomiast jego długość wynosi 220 m. Znajdują się tu ławeczki, na których można odpocząć i podziwiać pobliską latarnię morską. Na samym końcu mola usytuowano małą przystań dla statków wycieczkowych.

Bindaż czyli chłodnik

Bindaż, inaczej berso, chłodnik czy kolebka to element architektury parkowej znany już w dobie renesansu, często stosowany we wspaniałych ogrodach barokowych. To rodzaj szpaleru, w którym podatne do formowania graby lub lipy tworzą nad aleją sklepienie podtrzymywane konstrukcją kratownicową. Bindaże we współczesnych polskich parkach spotyka się niezmiernie rzadko. W Kołobrzegu, przy prowadzącej w stronę portu ul. Towarowej, można przespacerować się zabytkowym grabowym tunelem urządzonym w połowie XIX w. Po 1945 r. na kilkadziesiąt lat o bindażu zapomniano. Stworzone do formowania graby omijały ogrodnicze sekatory. Unikalne dzieło sztuki ogrodowej i zarazem niedoceniana atrakcja Kołobrzegu dopiero niedawno została uznana pomnikiem przyrody. Podjęto już prace nad przywróceniem mu pierwotnego wyglądu.

Złota Uliczka

Złota Uliczka - Ul. Dubois, zwana Złotą Uliczką, z odtworzoną przedwojenną zabudową.

Na połów troci i łososia

Parsęta nie tylko płynie przez Kołobrzeg, o czym słowami Janusza Przymanowskiego podczas kołobrzeskiego festiwalu śpiewał kiedyś Adam Zwierz. Przez wędkarzy bywa nazywana królowąrzek. Tarliska mają tu lipień, pstrąg, łosoś i troć. Najlepsze łowiska znajdują się na Równinie Białogardzkiej, przez którą rzeka płynie wolniej, często meandrując. Właściwie przez cały rok nad jej brzegami spotkać można wędkarzy zasadzających się na wielką rybę. A że można tu złowić wielką rybę - to rzecz pewna. Podczas zawodów wędkarskich wyławiane bywają łososie ponad metrowej długości. A i trocie z Parsęty to niezłe sztuki - rekordowa troć złowiona w Parsęcie w 2006 r. miała 106 cm długości i ważyła 14,7 kg. Trudno się zatem dziwić, że nad Parsętą organizuje się wiele zawodów wędkarskich. Są to m.in. odbywające się w styczniu Ogólnopolskie Zawody Trociowe o tytuł "Trociowego króla", towarzyskie zawody trociowe "O beczkę piwa", czy "Święto troci i łososia" organizowane w pierwszy weekend lipca przez Towarzystwo Przyjaciół Parsęty. Swoich sił można również spróbować w zawodach "Pstrąg Parsęty" w Osówku i "Ryby Parsęty" w Pustarach.

Z pikerem na dorsza

Wielu szyprów skorzystało w ostatnich latach z unijnych dotacji i zdecydowało się złomować swoje kutry, przez co opustoszały polskie porty rybackie nad Bałtykiem. Choć ruch w nich mniejszy, to paradoksalnie stały się łatwiej dostępne i na pewno bardziej przydatne dla turystów wypoczywających nad morzem. Cieszą się zwłaszcza amatorzy wędkowania. Po dziesięcioleciach ograniczeń w wypływaniu na morze i zakazów amatorskich połowów można w końcu ruszyć po "wielką rybę". W większości portów jest w tej chwili przynajmniej kilka kutrów przystosowanych do wędkarskich wypraw na dorsza. Przy dobrej pogodzie rejsy są całodniowe. Obowiązują niezwykle proste procedury: wystarczy zabrać dowód osobisty i wnieść opłatę. Całą resztą, w tym ubezpieczeniem i pozwoleniem na wędkowanie w wodach morskich zajmują się organizatorzy. Kto spróbuje walki z kilku- czy też kilkunastokilogramowym dorszem, choćby po raz pierwszy chwycił wędkę do ręki, będzie wracał na morze. Na kuter można wejść bez własnego sprzętu, wszystko, co potrzebne do połowu, znajduje się na pokładzie. Po dojściu w rejon łowiska szyper wypatruje ławicy ryb na ekranie echosondy. Gdy uzyska kontakt, daje sygnał oczekującym na pokładzie. Idą w ruch wędziska z pilkerami - rodzajem przynęty. Nawet dla doświadczonych wędkarzy łowiących w wodach śródlądowych wyprawa na dorsza to nowe doświadczenia. Solidne kołowrotki pozwalają opuszczać zestawy kotwic z pilkerem do głębokości poniżej 100 m. Trzeba wykazać się niezłą krzepą, by z wodnej otchłani wyciągnąć kilkukilogramową, ostro walczącą rybę. Turyści bawiący w Kołobrzegu, zachęceni do odbycia morskiej wyprawy, powinni przed rejsem udać się do sklepu sportowo-wędkarskiego, mieszczącego się przy ul. Łopuskiego 18 (pomiędzy mostem na Parsęcie a ul. Armii Krajowej). To nieformalne, ale w pełni wiarygodne źródło informacji wędkarskich. Tu można zdobyć podstawy wiedzy o morskim wędkowaniu oraz bardzo cenną wskazówkę, z którym szyprem popłynąć (w Kołobrzegu rejsy wędkarskie oferuje ponad 20 szyprów, nie wszyscy są w równym stopniu godni rekomendacji). Oczywiście w sklepie można skompletować lub uzupełnić swój własny sprzęt do połowu, w tym także specjalny sprzęt do coraz popularniejszego wędkowania z plaży.

Rent a Tank

Na skraju miasta, przy drodze do Koszalina wielki szyld "Przejażdżki wojskowym sprzętempancernym" kusi dużych i małych miłośników serialu Czterej pancerni i pies. Zainteresowani niekonwencjonalną formą wypoczynku i dobrą zabawą mogą pod okiem instruktora, czuwającego nad bezpieczeństwem pancernych, odbyć przejażdżkę, która dostarczy niepowtarzalnych wrażeń. Wybrać można wycofane z armii: czołg T55 (36 ton, 800 koni mechanicznych, 350 litrów ropy na 100 km!!!),samochody pancerne, transportery opancerzone lub pływający transporter samobieżny. Przejażdżki ciężkim sprzętem odbywa się wyłącznie w charakterze pasażera. Dla dopełnienia wojskowej przygody koniecznie trzeba spróbować prawdziwej grochówki z wojskowej kuchni polowej i postrzelać z broni pneumatycznej na strzelnicy. A w sklepie z artykułami wojskowymi można kupić na pamiątkę lub jako upominek twarzowy hełm.

Z wizytą na duńskiej wyspie

Wczasowicze wypoczywający w Kołobrzegu i pobliskich nadmorskich kurortach mogą skorzystać z oferty Christiansofarten Bornholm Express lub Kołobrzeskiej Żeglugi Pasażerskiej i udać się na jedno- lub kilkudniową wycieczkę na Bornholm. Rejs z Kołobrzegu do Nexo trwa zaledwie od 2,5 h (wodolotem) do 4,5 h (katamaranem). Wyspa mierząca wzdłuż i wszerz zaledwie 38 i 28 km to raj dla rowerzystów, dla których przygotowano liczne ścieżki rowerowe prowadzące do najciekawszych miejsc. Bornholm to także piękne piaszczyste plaże południowego wybrzeża i malownicze klify w północno-wschodniej części wyspy, przyciągające zwłaszcza malarzy. Wypoczynek na Bornholmie cenią sobie windsurfingowcy, nurkowie, żeglarze,a zwłaszcza wędkarze - tutejsze nieskażone rzeki i strumienie obfitują bowiem w ryby. Wspaniale przygotowane pola golfowe przyciągają miłośników tej gry. Nexo, do którego przybijają statki z polskimi turystami to niewielkie miasteczko liczące około 4 tys. mieszkańców. Jego wielką atrakcją jest Park Motyli przy Gl. Ronnevej 14, w którym w ogromnej cieplarni, w otoczeniu tropikalnej roślinności można podziwiać tysiące różnobarwnych egzotycznych i co ważne żywych (!) motyli. (www.bornholm.modos.pl) Obowiązkowym punktem wycieczki rodzin z dziećmi jest także Joboland, do którego można dojechać kursującymi co godzinę autobusami linii "7". To wesołe miasteczko z małym zwierzyńcem i wspaniałym aquaparkiem. Są tu wspaniałe wodne zjeżdżalnie, szalona rzeka do pokonania w gumowych "oponach", kolejka górska, tor przeszkód, karuzele, baseny, pokazy sztuk magicznych i wiele, wiele atrakcji (www.joboland.dk). Trudno stąd wyjść - zwłaszcza dzieciom. By zdążyć na rejs powrotny do Polski można spróbować przekupić nasze pociechy bornholmskimi lodami Krolle Bolle, nazwanymi tak od imienia małego poczciwego trola, który jest zarazem opiekunem wyspy i jej symbolem. Zmęczeni i zgłodniali turyści znajdą na Bornholmie wiele przytulnych barów i restauracji serwujących regionalne potrawy. Znawcy tematu polecają Sol over Gudhjem - świeżo uwędzonego śledzia podawanego z surowym żółtkiem, szczypiorkiem i rzodkiewkami. Przydatne informacje o Bornholmie: cenach, komunikacji, itp. znajdziecie Państwo na stronie: www.bornholm.pl

Kolegiata - zabytek niezwykły

Kiedy ogląda się potężną kolegiatę kołobrzeską, aż trudno uwierzyć, że zrujnowana podczas działań wojennych doczekała się odbudowy tylko dlatego, że w 1960 r. uparty konserwator zabytków, Feliks Ptaszyński, wpisał ją do rejestru jako "trwałą ruinę". Tym samym świątynia uniknęła losu innych pomorskich kościołów, które po wojnie rozebrano. Kolegiatę pw. NMP zaczęto budować w 2. połowie XIII w. Później była wielokrotnie rozbudowywana i upiększana. Bogaci mieszczanie byli hojnymi fundatorami, nic więc dziwnego, że wnętrza świątyni ozdobiły wspaniałe dzieła sztuki. Jednym z najstarszych i najcenniejszych zabytków kołobrzeskiego kościoła jest odlany z brązu siedmioramienny świecznik, wykonany w 1327 r. przez Jana Apengetera na zlecenie Gotfryda de Wide. Ma aż 4 m wysokości, a rozpiętość ramion - 3,8 m. Ogromne wrażenie wywiera zabytkowy obraz Rycerz na cmentarzu (zwany również Tańcem Śmierci), który w 1492 r. namalował Siwert Grantzin. Dzieło przedstawia artystyczną wizję średniowiecznej legendy o opiece zmarłych nad żywymi. W lipcu 1960 r. dokonano "państwowej" kradzieży tego obrazu. Zniknął z bazyliki i został zdeponowany w bibliotece powiatowej jako eksponat tworzonego wówczas w Kołobrzegu muzeum. Dzięki staraniom ówczesnego proboszcza obraz po kilku miesiącach powrócił na swoje miejsce w katedrze. Uwagę zwiedzających przyciąga także obraz Cnotliwa Niewiasta, prawdopodobnie ufundowany w 1494 r. przez rycerza Zakonu Krzyżackiego - Ivana von Coztenbacha. To alegoria średniowiecznych cnót niewieścich. Kłódka na ustach, przy uszach klucze, w dłoniach krucyfiks i biały gołąbek, a zamiast pantofelków - końskie kopyta. Prawdziwym arcydziełem sztuki snycerskiej są najstarsze w Polsce stalle wykonane w 1340 r. przez Hermana Waltera. Kolegiata mieści jeszcze wiele wspaniałych rzeźb i obrazów, dlatego warto zobaczyć ją w asyście przewodnika. Wiele ruchomych zabytków przepadło podczas wojennej i powojennej zawieruchy. O tym, jak cenne były to dzieła, wiadomo ze spisu sporządzonego tuż przed wojną przez ostatniego pastora świątyni. Zaginęły m. in. bezcenne obrazy Łukasza Cranacha Starszego. Część mienia ruchomego z kołobrzeskiej świątyni można napotkać dziś w kilku muzeach. W Muzeum Narodowym w Szczecinie znajduje się np. tryptyk Św. Jakub Starszy z 1500 r. Muzea niechętnie rozstają się z zabytkowymi eksponatami, często zasłaniając się nieodpowiednimi zabezpieczeniami świątyń. Od utworzenia w 1972 r. diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej kołobrzeska kolegiata pełni funkcję konkatedry. W 1986 r. papież Jan Paweł II podniósł kołobrzeską konkatedrę do godności bazyliki mniejszej.

Na przekór falom i piratom (54°11’17’’N / 15°33’22’’E)

Po raz pierwszy światło kołobrzeskiej latarni zapalono w 1666 r. Ogień pojawiał się na niej tylko wtedy, gdy jakiś statek zbliżał się do portu. Ponieważ miasto było szczególnie narażone na napady morskich rabusiów, u ujścia Parsęty do morza zbudowano warownię, która broniła portu. W 1899 r. obok kołobrzeskiej twierdzy powstała stacja pilotów z 25-metrową wieżą latarni. Czerwone charakterystyczne światło miało wówczas zasięg około 8 mil morskich. W 1909 r. kołobrzeską latarnię przebudowano, nadając jej nową masywną sylwetkę. W marcu 1945 r. wysadzili ją wycofujący się Niemcy. Latarnię odbudowano w nowym miejscu, na platformie starego fortu. Ponieważ do zaprawy użyto piasku z plaży, na wewnętrznym tynku wieży widać dziś potężne wykwity solne. W 1981 r. przeprowadzono kapitalny remont, przystosowując obiekt do potrzeb licznie odwiedzających go turystów. Warto wiedzieć, że kołobrzeska latarnia znalazła się w herbie pochodzącej z Pomorza rodzinyKolbergów, którym szlachectwo nadano w okresie istnienia Królestwa Polskiego w 1829 r. Najsłynniejszy polski etnograf, Oskar Kolberg, wbrew Niemcom przypisującym mu germańskie pochodzenie, swoje słowiańskie korzenie wywodził właśnie od Kołobrzegu, który po niemiecku nazywał się Kolberg.

Fontanna na Skwerze Pionierów

Na Skwerze Pionierów w Kołobrzegu znajduje się piękna fontanna, która powstała w latach 70. XX wieku. W roku 2013 została wyremontowana i trzeba przyznać, że obecnie prezentuje się znakomicie. Kształtem przypomina kwiat lotosu. Przez mieszkańców zwana jest „szczękami naczelnika" lub "szczękami prezydenta".

ORP Fala

Przy nabrzeżu, do którego przybijają statki Kołobrzeskiej Żeglugi Pasażerskiej, cumuje także SG 321 ORP "Fala", wycofany ze służby okręt straży granicznej. W latach 1965-1996 ochraniał nasze morskiegranice. Dziś należy do Muzeum Oręża Polskiego i jest atrakcją turystyczną Kołobrzegu. Można go zwiedzać w towarzystwie kompetentnego przewodnika znającego jednostkę "od podszewki". (w sezonie codziennie, w godz. 9.00-18.00,po sezonie tylko po telefonicznym umówieniu tel. 94 352 89 20).

Prawa autorskie zastrzeżone - Anabell-Domki - 2014